Czas w końcu wziąć się w garść i doprowadzić do ładu również bloga. Nie było nas przez przeprowadzkę, a później pobyt w szpitalu z Sebastianem, po drodze działo się również wiele innych rzeczy, które zabierały mi czas, który mogłabym poświęcić również na bloga.
Mam nadzieję, ze pamiętacie, że podjęłam współpracę z MAMBaby . Przyznam szczerze, że wcześniej o tej firmie nie słyszałam, albo słyszałam, ale jakoś nie zwróciła mojej uwagi.
Na początek chciałabym przedstawić historię marki MAM:
"Historie wielkich sukcesów często biorą swój początek od śmiałych wizji – zupełnie tak jak
miało to miejsce w przypadku austriackiego producenta produktów dla dzieci MAM. W
połowie lat siedemdziesiątych rodzice kupujący akcesoria dla swoich pociech stawali przed
trudnym problemem – czy wybrać atrakcyjny design, czy może medycznie przetestowaną
funkcjonalność produktu. Obie cechy wydawały się równie istotne, lecz dostępne na rynku
produkty nie były w stanie ich połączyć.
Przełom rozpoczął się w 1976 roku od pomysłu Petera Rohriga, który zestawił ciekawy design
z optymalną funkcjonalnością i medyczną wiedzą. Wraz z zespołem naukowców, pediatrów
oraz projektantów, austriacki inżynier plastyczny wykreował pierwszy smoczek MAM.
Wyznaczył tym samym nowe standardy w dziedzinie wzornictwa i funkcjonalności
produktów dziecięcych."
Jaką pewność mamy przy produktach MAM?
- Wszystkie produkty MAM są wolne od Bisfenolu.
- MAM jest oryginalną marką medyczną.
- Produkty tworzą wg. najwyższych standardów bezpieczeństwa. (Potwierdzają to 5-letnie badania)
- Ich smoczki i butelki powstają TYLKO w europejskich fabrykach.
- Produkty wykonane są z jedwabistego silikonu opatentowanego przez markę MAM.
Po przybliżeniu wam firmy o której piszę, chciałabym w pierwszej kolejności opisać wam Smoczek MAM Love & Affection, który wybraliśmy. Zdecydowałam się na napis "I <3 daddy" bo już tyle mamy ubranek i innych gadżetów związanych z mamą, że czas i sprawić radość tatuśkowi :)
Kolekcja stworzona z miłości jest dla niemowląt powyżej 6 miesięcy. Koszt takiego smoczka to 15.99 zł. Więc myślę, że cenowo jest atrakcyjny. Pierwsze co rzuca się w oczy to, to że nie wygląda jak tysiące innych smoczków. Różni go ortodontyczny kształt smoczka. Dzięki dużym otworom nie "zasysa" buziaka dziecka, nie robią się czerwone ślady. Sam jego materiał z którego jest wykonany jest bardzo delikatny, a tarcza dopasowana. Jego zdecydowanym minusem (dla mnie) jest brak uchwytu przy smoczku.
Mój Sebastian nie jest raczej 'smoczkowym' dzieckiem, raczej się nim bawi, rzuca, gryzie, ale ostatnio na spacerach rozładowuje swój stres ząbkowania i ciumka go non stop. Zauważyłam, że również był zaskoczony tym, że nie ma za co złapać i wyrwać smoka z buzi, prócz tego zdecydowanie smoczek na 6 z plusem! :)
Do wyboru jest I <3 Daddy w kolorze niebieskim i fioletowym oraz I <3 Mummy w słodkich różowych i niebieskich barwach. Cena wszystkich wzorów jest jednakowa. Na stronie MAMBaby przypomina nam, żeby ze względów higienicznych wymieniać smoczek na nowy najpóźniej po 2 miesiącach użytkowania.
A teraz kilka zdjęć, w przyszłych postach postaram się aby było ich więcej, ponieważ niestety ale mój syn widząc aparat wypluwa smoczek i zaczyna się śmiać :P
przecudowne smoczki <3
OdpowiedzUsuńczasami żałuje,ze Zuzia nie akceptuje smoka :D
mój niestety też nie, ubolewam nad tym bo kupiłam mu tyle fajnych smoczków.. :P Ostatnie kilka dni miał takie "smoczkowe" więc wykorzystałam moment. Teraz smoczki lecą z wielkim zamachem na podłogę, gdy tylko są w jego pobliżu :P
Usuńja jeszcze jak byłam w ciązy to kupiłam ich sporo...jeden ładniejszy od drugiego. teraz czasami się nimi bawi :D uwielbia taki jeden, który jest cały z gumy- idealny gryzak ;)
OdpowiedzUsuńUroczy dzidziuś,a smoczek super.Warto mieć drugi taki sami,gdy jeden zaginie :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego,bo wiem ,że bycie mamą małego dziecka nie jest łatwe
OdpowiedzUsuń