Natura Belle - kosmetyki od Bio-Beauty



Jakiś czas temu, bo aż w w marcu zgłosiłam się do testowania nowej linii kosmetyków na stronie Bio-Beauty. Oczywiście paczka dotarła bardzo szybko, ale zaniedbałam to i odstawiłam na półkę. Mam nadzieję, że producent jednak się nie pogniewa i doceni, że jednak przetestowałam i zrecenzowałam  :)

Najpierw musiałam zaczerpnąć trochę informacji o tej marce, ponieważ przyznam się, że wcześniej o niej nie słyszałam.

"Firma Bio Beauty jest jedynym w Polsce dystrybutorem certyfikowanym kosmetyków ekologicznych. Wszystkie nasze kosmetyki naturalne posiadają certyfikaty potwierdzające ich skład, który jest wytyczną by mogły być uznane za prawdziwie organiczne. Pielęgnacja urody z kosmetykami mineralnymi to nie tylko wielka przyjemność, ale także dbałość o zdrowie przez wyeliminowanie z naszego życia dużej ilości zawartych w normalnych kosmetykach związków chemicznych."

Co bardzo mnie do nich przekonało? Kosmetyki NIE SĄ testowane na zwierzętach ! ♥

Ich produkty nie zawierają:



Do przetestowania dostałam dwa produkty. Płyn do higieny intymnej z wyciągiem z szałwii oraz antybakteryjny płyn do mycia rączek i pupy. Dołączone do tego było kilka próbek oraz ulotek informacyjnych, których nie widzę sensu przedstawiać i opisywać :)

Zacznijmy od płynu do mycia rączek i pupy dla dzieci, Z góry uprzedzam, że w tej recenzji moje dzieci maczały ręce i testowały go na własnej pupie ! :P A teraz tak poważnie - bardzo ważne było dla mnie to, czy płyn nie wysuszy im skóry, nie zostawi plam czy jej nie uszkodzi. Na szczęście tak się nie stało. Skóra moich chłopaków była nawilżona i delikatna. "Bardzo łagodny, naturalny płyn do mycia rączek i higieny delikatnej skóry dziecka zawierający aktywne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych. Delikatnie oczyszcza skórę, nie naruszając jej bariery ochronnej. Wzbogacony wyciągiem z organicznego owsa i substancją myjącą z organicznej oliwy z oliwek skutecznie myje i łagodzi. Dzięki zawartości protein ryżu pozostawia skórę dziecka czysta, nawilżoną i miękką"(Z ulotki*) . Pojemność:  300 ml. Koszt w sklepie internetowym: ok 21 zł. Możecie kupić ten produkt --> TUTAJ.

Płyn do higieny intymnej z wyciągiem z szałwii. - I wreszcie coś co ja mogłam przetestować na własnej skórze :) Bardzo dużym plusem jest to, że te kosmetyki są w buteleczkach z pompkami - bardzo lubię takie opakowanie i sama na zakupach często szukam produktów z takim rozwiązaniem. Kosmetyk delikatnie się pieni i pięknie subtelnie pachnie szałwią - co daje cudowne poczucie świeżości. "Delikatny żel z wyciągiem z organicznej szałwii znanej z właściwości antybakteryjnych i substancją myjącą pozyskaną z organicznej oliwy z oliwek. Zawiera także glicerynę pochodzenia roślinnego oraz panthenol - emolient znany ze swoich właściwości nawilżających. Produkt o fizjologicznym pH." (etykietka*)
Dzięki zawartości cennych składników roślinnych żel ma właściwości łagodzące pozostawia wspaniałe uczucie świeżości i czystości. Składniki myjące (środki powierzchniowo czynne) pochodzenia roślinnego są niezwykle łagodne dla skóry, dzięki czemu płyn jest idealny do częstego stosowania.

Wyciąg z szałwii - środek oczyszczający i tonizujący. Jego właściwości antybakteryjne czynią z niego wspaniały dodatek do preparatów dla delikatnej skóry.

Oliwa z oliwek - jest jednym z najlepszych naturalnych środków nawilżających. Należy do emolientów, które mogą wnikać w skórę a jej lekka konsystencja sprawia, że doskonale nadaje się do nawilżania. Oliwa jest bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe (około 72% kwasu oleinowego) iwitaminę E, ważne dla dobrej kondycji skóry. Ponadto oliwa z oliwek posiada właściwości przeciwzapalne, dzięki czemu nie tylko nawilża ale także pielęgnuje skórę. Oliwa nie powoduje reakcji alergicznych, jest więc idealna nawet dla wrażliwej skóry.

Opakowanie ma 350ml, Koszt: 19.44 Możecie kupić ten produkt --> TUTAJ.


Chroń swoje dziecko, pomyśl, zanim wrzucisz!


Przed napisaniem tego posta, sama przejrzałam dokładnie zdjęcia, które wrzuciłam do sieci. Czy któreś przypadkiem nie powinno się tam znaleźć? Jako mama - blogerka, w jakiś sposób wykładam część naszej prywatności. Recenzując przeróżne rzeczy wstawiam dużo naszych zdjęć - Na szczęście nie straciłam umiaru, z czego się bardzo cieszę.
Z własnego doświadczenia wiem, jak to jest. Dzielenie się zdjęciami naszego dziecka jest wspaniałe. Pierwszy ząbek, pierwszy buziak, pierwsze objęcie, aż szkoda nie pokazać, nie pochwalić się innym, prawda? I dla naszych znajomych zapewne też jest to przyjemny widok, o ile nie wstawiamy na facebooka tysiąca zdjęć dziennie (!). Co również potwierdza się w moim przypadku - choćbym chciała wstawić multum zdjęć, z co lepszą nową minką mojego Sebastiana, nie robię tego.

Niestety zauważyłam, że dużo rodziców z nas nie jest świadomych (tak, to jest kwestia tego, że nie zdajemy sobie sprawy z niebezpieczeństwa), że powinniśmy selekcjonować zdjęcia naszych pociech i zastanawiać się, czy zdjęcie, które wstawiamy na pewno powinny znaleźć się w sieci?

Pamiętajmy, że TO, co wrzucimy do internetu już NA ZAWSZE tam pozostanie. Nie pomoże policja, administrator portalu, na który to wrzuciliśmy ani najlepszy informatyk. Nie mamy wpływu, nie mamy nawet pojęcia kto i kiedy może zapisać zdjęcie, które wstawiliśmy, gdzie je udostępni i komu pokaże.

Jakich zdjęć NIE powinniśmy wstawiać?

To, co może poniżać nasze dziecko.
Zdjęcia pokazujące Jego strach i słabości. Kiedy nasz maluch nie będzie już takim maluszkiem i wkroczy w przedszkolny czy szkolny świat, a zdjęcia wstawione nawet kilka/naście lat temu znajdą się w rękach rówieśników, może to być bardzo ciężkie dla naszego dziecka. Możemy wyrządzić mu wielką krzywdę - sami najlepiej powinniśmy wiedzieć, że dzieci potrafią być bezlitosne.

Dane osobowe
Kiedy jedziemy na wakacje, kto zostaje w domu, nasz adres, kiedy dziecko jest samo, do której szkoły chodzi? Na facebook'u spotykamy się z tym często. Czy nie otwieramy wolnej drogi dla złodzieja, który dostaję konkretną informacje : dom jest pusty przez 2 tygodnie - bierz co chcesz? Gdy będziemy ciągle się chwalić szkolnymi nowinkami, wcześniej podając adres szkoły - czy potencjalnemu porywaczowi nie damy okazji aby mógł (odpukać w niemalowane!) zaczaić się na nasz największy skarb?  Kiedy pochwalimy się, że pierwszy raz nasze już dzielnie i dojrzałe dziecko zostaje w domu nie dajemy pretekstu, aby jakiś za miły sąsiad przypadkiem z nagłą potrzebą je odwiedził? Warto się nad tym zastanowić, mimo, że bieg codzienności nadaje straszne tempo.

Kąpiel - o zgrozo!
To chyba boli mnie najbardziej. Dlaczego mamy tak uporczywie lubią się chwalić zdjęciami z kąpieli swojego malucha? Nie rozumiem nawet sensu robieniu takich zdjęć. Przyznam, ja zrobiłam swojemu synkowi kilka zdjęć podczas pierwszej kąpieli zaraz po urodzeniu - na pamiątkę. Ale ani myślałam, aby je gdziekolwiek wstawiać. Są na tyle intymne, że nadają się tylko do rodzinnego albumu. Za pewne zrobię ich jeszcze kilka - jak mały usiądzie, jak będzie wygłupial się w pianie, ale - tutaj widzę wielki umiar. Zdjęcie naszego nagiego dziecka nigdy nie powinno być upublicznione ! Nie wiesz, w kogo ręce one trafią, coraz częściej takie niewinne zdjęcia trafiają na strony z dziecięca pornografią!
I nie, nie pomoże Ci ustawienie albumu na facebooku "Tylko dla znajomych" !

Nauka siadania na nocnik/kibelek
Ja rozumiem, ze każda nowa umiejętność naszego dziecka, jest tak ważna, że trudno powstrzymać się, zeby komuś o tym nie opowiedzieć. No właśnie, może jednak jeśli już musimy - napiszmy o tym, zamiast dzielić się zdjęciami naszego dziecka na nocniku. Wyobraźmy sobie zażenowanie nastolatka, kiedy Jego znajomi odkryją te mamusine "nowinki".

Warto też pamiętać o tym, kiedy chcemy wstawić zdjęcie naszego malucha z kolegami/koleżankami - może inne mamy nie życzą sobie aby zdjęcie ich dziecka było wstawione w internecie?


Butelka dla niemowląt MAM Trainer. 4+



Czaas przedstawić wam całą listę produktów, które znalazły się w kartonowym pudle od MAM.
Niestety było ich tylko pięć a zauważyłam, że na bieżąco dodawane są nowe produkty. Pokładam wielkie nadzieję, że MamBaby zechce kontynuować ze mną współpracę jednocześnie dając nam szansę przetestować inne rzeczy :)  A więc zapraszam do lektury...

Kolorowe zwierzeta - 22 Edycja Blogosfery


Z przyjemnością zgłaszam się do kolejnej (już 22!) edycji Blogosfery. Tym razem do wygrania jest 30 zestawów "Kolorowe zwierzęta" :) Wysyłać swoje zgłoszenia możemy do 30 czerwca. Po 30 czerwca wybiorą 10 testerek oraz 10 organizatorek konkursów, z których każda otrzyma dwa zestawy nagród do swojego konkursu. ;) 
Więc zapraszam was gorąco, bo naprawdę warto. - ZGŁOŚ SIĘ DO BLOGOSFERY!! 
Do nas los ponownie się uśmiechnął i w poprzedniej tj. 21 edycji, gdzie do testowania byla mata zostaliśmy wylosowani :) Już nie mogę doczekać się paczki!! ;)


Testujemy Butelkę Natural marki Philips Avent


Zostaliśmy jednymi z zaledwie 12 (!) testerów limitowanej wersji butelek Natural marki Philips Avent :) Zadaniem konkursowym było wybranie, czy nasze dziecko będzie milionerem czy doktorem i wyjaśnienie dlaczego :) Zadecydowałam, ze Sebastian zostanie milionerem :P i udało nam się, zostaliśmy szczęśliwcami. którzy zostali wylosowani ;)
Marka Philips Avent w ramach kampanii „Kim będę, gdy dorosnę” wprowadza limitowaną kolekcję butelek Natural ze specjalnymi nadrukami związanymi z zawodami! Dołącz do zabawy, może i Tobie się uda? :)

Smoczek MAM Love & Affection - Kolekcja stworzona z miłości. 6+


Czas w końcu wziąć się w garść i doprowadzić do ładu również bloga. Nie było nas przez przeprowadzkę, a później pobyt w szpitalu z Sebastianem, po drodze działo się również wiele innych rzeczy, które zabierały mi czas, który mogłabym poświęcić również na bloga.
Mam nadzieję, ze pamiętacie, że podjęłam współpracę z MAMBaby . Przyznam szczerze, że wcześniej o tej firmie nie słyszałam, albo słyszałam, ale jakoś nie zwróciła mojej uwagi.