8 miesiąc Sebastiana.
Mój kochany synku, dziś zaczynasz JUŻ (wow!) 8 miesięcy. Tak, jestem w szoku, bo jeszcze pamiętam (i już szklą mi się oczy..) jak kopałeś i wywijałeś przeróżne wygibasy w moim brzuszku. Dopiero co zastanawiałam się jak sobie poradzę i jak Ty będziesz wyglądał, a tutaj mam już Ciebie obok siebie. Może kiedys to przeczytasz i podziękujesz mi, za wspaniałą pamiątkę? Mam tylko nadzieję, ze moje wpisy nie będą powodem do drwin Twoich rówieśników w szkole. O ile ten blog w ogóle tyle przetrwa...
Chciałabym Ci bardzo podziękować za to, że codziennie o tej nieszczęsnej szóstej rano witasz mnie uśmiechem, wyciągając do mnie rączki. Mimo, że wstaje lewą nogą i trochę po omacku przechodzę do Twojego pokoju z zamkniętymi oczami.
Chciałabym Ci podziękować już za każdego "buziaka" :) i każdy Twój uścisk, mimo, że włosów mam przez Ciebie raczej coraz mniej to wiem, że to tak z miłości, bo jeszcze inaczej nie potrafisz..
Jestem bardzo dumna z tego, jak pięknie siedzisz, jak się obkręcasz i czołgasz (jeszcze tylko do tyłu, ale pewnie to kwestia dni) .
Gdy słyszysz muzykę zaczynasz tańczyć machając główką i rączkami - wszyscy są zachwyceni!
Najbardziej lubisz piosenkę o dwóch małych pieskach i pociągu do Warszawy, wtedy wrzeszczysz ze szczęścia :)
Masz już dwa ząbki na dole, które wyszły Ci na koniec maja, a dziś z tatą zauważyliśmy, że jedynki na górze to już kwestia godzin,.
Uwielbiasz zabawy z .. właściwie to pra-babcią i pra-dziadkiem, dla których jesteś małym oczkiem w głowie.
Udało nam się wygrać kilka konkursów zdjęciowych, zostałeś nawet pociechą miesiąca firmy NUK! :)
Przeszedłeś biedaczku nawet tygodniowy pobyt w szpitalu na zapalenie uszka i oskrzeli, oby już nigdy więcej Cię to nie spotkało.
Jesteś ładnym, uśmiechniętym, grzecznym (czasem Ci się zdarza pobrykać) chłopcem i jestem z Ciebie bardzo dumna. Obyś dalej tak wspaniale się rozwijał. Kocham Cię!